Po ciężkim dniu udało nam się dotrzeć wreszcie do jakiegoś miasta, Krzychu kupił fajki i kupujemy Fantę jak ona smakuje. Dalej idziemy na wjazdówka na Alesund i łapiemy dalej coś jeszcze przed zachodem słońca, po kilkunastu minutach zatrzymuje sie młody koleś i jedziemy z nim do Voldy zamiast promem objeżdżamy fiord dookoła co wydłuża nam podróż o jakieś 40min ale za to wywozi nas na sam koniec miasta i przed nami ostatnia noc przed Alesund coraz bliżej do mety i coraz większa tęsknota za bliskimi